piątek, 9 sierpnia 2013

To już jest koniec...

Jak wskazuje sam tytuł to koniec. Koniec tego bloga. Opowiadanie myślę, że zapowiadało się całkiem fajnie, ale po prostu nie damy rady dalej tego ciągnąć. 
Miałyśmy plan do końca tej historii... Miało się skończyć, że Jenny będzie z Niall`em, a Zayn z Gabrielle.
Dzięki, że komentowałyście, czytałyście i wchodziłyście na naszego bloga.
Jeśli dalej chciałybyście czytać historię pisaną przez którąś z nas (Nelly & Paula) wystarczy, że wejdziecie w odpowiedni link na dole:

Blog Pauli - KLIK

Blog Nelly nr. 1 - KLIK
Blog Nelly nr. 2 - KLIK

Pa.

niedziela, 4 sierpnia 2013

Rozdział 3

Jest już trzeci rozdział! 
Dziękujemy wam za wszystkie komentarze. Cieszymy się, że pisaliście także to co według was powinnyśmy zmienić w opowiadaniu. Starałyśmy się teraz dodać więcej opisów miejsc, sytuacji i uczuć, a mniej dialogów. Mamy nadzieję, że to wam się spodoba. 
Miłego czytania, życzą Nelly & Paula.
___________________________________________________________________

* Oczami Gabrielle *

Po dziesięciu minutach zajechałyśmy pod klub ,,Magic Party''. Zapłaciłyśmy taksówkarzowi należną cenę za przejazd i weszłyśmy na rozświetloną poprzez reflektory ogromną salę do tańca. Przy niektórych ścianach były niewielkie stoliki, a obok nich znajdowały się małe, czerwone pufy, na których siedziało kilka osób. Ściany klubu były kolorowe, chociaż dokładnie nie widziałyśmy ich barwy. Podłoga wydawała się na dosyć śliską, chociaż tańczący na niej ludzie utrzymywali idealną równowagę. Parkiet był praktycznie w zupełności zajęty przez tańczące pary. Ja i Jenny postanowiłyśmy na samym początku, że pójdziemy do baru się czegoś napić. Zasiadłyśmy na wysokich krzesłach, które znajdowały się pod ladą. Barman zaproponował nam owocowe drinki z dużą ilością alkoholu. Od razu się na to zgodziłyśmy i poprosiłyśmy o dwie szklanki tego napoju. Wypiłyśmy drinki i przez godzinę rozmawiałyśmy. Powiedziałam Jen, że muszę iść na chwilę do łazienki. Koleżanka pokiwała głową na znak, że rozumie i na mnie zaczeka, a ja udałam się do toalety.

* Oczami Jenny *

 Zostałam sama. Gabrielle poszła do łazienki, a ja zostałam przy barze. Czekałam na koleżankę, gdy ktoś nagle zamknął mi oczy swoimi dłońmi od tyłu. Wystraszyłam się, bo nie wiedziałam do kogo należą ręce. Po chwili tajemnicza postać odkryła mi oczy i odwróciła do siebie. Ujrzałam sterczące blond włosy, które były widoczne nawet w ciemnościach, które panowały w klubie. Byłam już pewna kim jest owa osoba. Nie mogłam uwierzyć, że znowu go spotkałam.
- To przypadek, czy przeznaczenie, że znów się spotykamy? - powiedział blondyn siadając obok mnie, a ja na jego słowa się lekko zarumieniłam.
- Może przeznaczenie... - odpowiedziałam zachwycona tym, że go widzę. On uśmiechnął się na moje słowa.
- Co tutaj robisz? - zapytał po chwili i poprosił barmana o dwa drinki. Za pewne jednego dla siebie, a drugiego dla mnie.
- Przyszłam tutaj z Gabrielle. - odpowiedziałam. - A ty co tu robisz? - spytałam po chwili Niall'a, który łokciem opierał się o blat baru.
- Wiesz wyjechaliśmy z chłopakami za miasto na weekend odpocząć trochę od ciągłego życia jako One Direction. Jesteśmy tu od wczoraj, a jutro już wracamy do Londynu więc dzisiaj postanowiliśmy wybrać się na jakąś imprezę. - opowiedział, a w tej chwili barman podał mu dwa drinki. Niebieskooki jednego posunął w moim kierunku, co 
znaczyło, że jest dla mnie. 
- My jutro też wracamy do Londynu. - powiedziałam dziękując mu za drinka i upijając łyk napoju.
- A gdzie jest reszta chłopaków? - zapytałam po chwili.
- Siedzą przy tamtym stoliku. - powiedział wskazując palcem na stolik gdzie siedziało czterech chłopaków
Po kilku minutach dopiliśmy nasze drinki.
- Zatańczymy? - zapytał lekko zdenerwowany. Horan chyba myślał, że nie zgodzę się z nim zatańczyć i dlatego wydawał się być zdenerwowany.
- Jasne. - odpowiedziałam zadowolona z tego, że zaprosił mnie do tańca.
Razem z Irlandczykiem poszliśmy na parkiet. Na początku leciała dość szybka piosenka dlatego nasz taniec był bardzo zabawny, ale po minucie na sali rozbrzmiały się dźwięki wolnej piosenki. Nie wiedziałam co teraz będzie. Chętnie zatańczyłabym z nim wolny taniec, ale nie chciałam być nachalna. Po chwili poczułam, że ręce Nialler'a obejmują moją talię dookoła. Zrozumiała, że jednak chce ze mną zatańczyć ten taniec. Bez chwili zastanowienia oplotłam swoje ręce wokół jego szyi i zaczęliśmy się wolno kołysać w rytm przepięknej piosenki. Od czasu do czasu nasze spojrzenia spotykały się, a w tych chwilach na naszych twarzach mimowolnie
pojawiał się uśmiech.

* Oczami Gabrielle *

 Poprawiałam swoją fryzurę w toalecie przed lustrem. Kiedy stwierdziłam, że jest ona już w całkiem przyzwoitym stanie wyszłam z łazienki. Chciałam udać się do baru, gdzie ostatnim razem widziałam się z Jenny, ale w ostatniej chwili zobaczyłam, że jej tam nie ma. Kiedy zrobiłam kilka kroków dalej ujrzałam Harry'ego, Liam'a, Zayn'a i Louis'a, którzy siedzieli przy stoliku. Harry gestem ręki zaprosił mnie, abym do nich podeszła.
- Hej Gab! - krzyknął uradowany Lou na mój widok. - Siadaj. - powiedział i wskazał wolne miejsce przy ich stoliku. Bez zastanowienia usiadłam na czerwonej pufie, obok nich.
- Co wy tutaj robicie? - zapytałam nadal zdziwiona widokiem ich w tym klubie.
- Przyszliśmy tutaj na imprezę, bo już jutro wracamy do Londynu. - powiedział Zayn.
- My też jutro z Jenny wracamy. - powiedziałam. - A tak w ogóle to widziałyście Jen? - zapytałam przypominając sobie o nieobecności przyjaciółki obok mnie.
- Nie zauważyłaś jej? - zapytał uśmiechnięty Liam.
- Nie. - odpowiedziałam.
- To spójrz tam. - powiedział Harry wskazując palcem na dwie, przytulone do siebie osoby tańczące na parkiecie. Jedna z tych osób to Jenny, a druga to Niall. Zdziwiłam się, że ona tańczy z nim, ale całkiem słodko razem wyglądali. Jen nawet nie zauważyła, że się na nią patrzę. Widocznie była za bardzo zajęta blondasem.


* Oczami Jenny *

Taniec z Niall'em jest cudowny. Czuję się jakbym była po prostu w niebie. Jego każdy ruch jest taki delikatny, ale zdecydowany. Przez cały taniec uśmiech nie schodził mi z twarzy, ale widziałam uśmiech także na twarzy niebieskookiego. W końcu piosenka się skończyła, a Nialler odprowadził mnie do jakiegoś stolika.
- Poczekaj, przyniosę nam coś do picia. - powiedział z uśmiechem i zniknął w tłumie imprezowiczów. Jego zachowanie było na prawdę urocze. Poznaliśmy się dzisiaj w południe, a zachowuje się jakby mnie znał od kilku lat. Kiedy jeszcze nie pojawił się blondyn z naszymi napojami podszedł do mnie jakiś obcy facet. Widać było, że jest trochę wypity, ponieważ jego zapach zdradzał wszystko.
- Cześć mała. - powiedział, a ja nie zareagowałam na te słowa. - No odpowiedz coś kotku. - powiedział i przysiadł się do stolika.
- Ee sorry, ale ten stolik jest już zajęty. - powiedziałam i odwróciłam wzrok od pijanego chłopaka.
- Tak, jest zajęty... dla mnie. - powiedział i objął mnie jedną ręką.
- Dobra wynoś się stąd! - krzyknęłam zsuwając jego rękę z moich ramion.
- Haha niby dlaczego skarbie?. - zapytał i złapał mnie tak, że nie miałam jak odejść. Zaczął przysuwać swoją twarz do mojej i najwidoczniej chciał mnie pocałować.
- Zostaw mnie! - krzyczałam, ale obcy facet mnie nie słuchał i nadal robił swoje. Myślałam, że zaraz nie wytrzymam. Do oczu zebrały mi się łzy złości i smutku z tego co on robi. Był już bliski pocałowania mnie. Dzieliło nas dosłownie kilka centymetrów.
- Zostaw ją! - usłyszałam znajomy głos. Był to głos Niall'a. Na słowa blondyna nieprzyjemny facet momentalnie odsunął się ode mnie i stanął przed Irlandczykiem.
- Bo Co mi zrobisz? - zapytał z cwaniackim uśmieszkiem, a ja nadal siedziałam oszołomiona tym wszystkim na swoim miejscu przyglądając się całej sytuacji.
- Bo będzie Ci dość nieprzyjemnie jak jej nie zostawisz i stąd nie odejdziesz. - powiedział poważnie Niall zmniejszając odległość pomiędzy sobą, a pijanym chłopakiem.
- Haha! Nie boje się ciebie cwaniaku. - zaśmiał się obcy facet i popchnął lekko Niall'a. Horan długo nie myśląc uderzył pijanego faceta z pięść prosto w twarz. Nieprzyjemny chłopak poleciał na puste stoliki przewracając wszystko na swojej drodze. Z jego nosa polała się lekko krew. Widać było, że przestraszył się Niall'a, bo po tym jak podniósł się z podłogi poszedł w zupełnie inną stronę. Horan z troskliwą miną rozłożył ramiona. Był to znak, abym się do niego przytuliła. Momentalnie wstałam z miejsca, podeszłam i wtuliłam się w jego ramiona.
- Dziękuję. - szepnęłam.
- Nie ma za co. Teraz jesteś już bezpieczna. - odrzekł i wtulił mnie w siebie jeszcze mocniej. Teraz na prawdę czułam się już bezpiecznie.
___________________________________________________________________


1. Sądzicie, że co wydarzy się dalej?
2. Która bohaterka przypadła wam bardziej do gustu?
3. Co najbardziej podobało się wam w tym rozdziale?

Następny rozdział = 15 komentarzy

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

KOMENTARZ = UŚMIECH NA NASZEJ TWARZY + SZANSA NA SZYBSZY NASTĘPNY ROZDZIAŁ 

Widziałam kilka komentarzy typu ''Fajnie piszesz.''. Proszę zapamiętajcie sobie, że to opowiadanie piszą 2 dziewczyny Nelly i Paula :)

sobota, 3 sierpnia 2013

Rozdział 2

Cześć. 
To jest drugi rozdział naszego opowiadania. Dziękujemy za tak dużo komentarzy do rozdziału pierwszego. Mamy nadzieję, że przeczytacie ten rozdział i będziecie czytać kolejne.
____________________________________________________________

* Oczami Jenny *

- To skąd wy właściwie jesteście? - zapytał Niall.
- Z Londynu. - odpowiedziała Gabrielle. 
- To fajnie. Tak jak my. - dodał Zayn.
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i wyglądało na to, że całkiem dobrze się poznaliśmy. Chłopaki byli na prawdę mili. Nie byli tacy jak opisywały ich plotkarskie portale internetowe, czy gazety. Tak na prawdę byli bardzo uprzejmi, zabawni i słodcy. Po pewnym czasie zaproponowali nam lody. Chętnie się zgodziłyśmy. Zayn i Liam poszli je kupić, a ja rozmawiałam z Louis'em, Niall'em, Harry'm i Gab. Za kilka minut przyszli z siedmioma pucharkami lodów owocowych. Chłopcy zaczęli rozstawiać lody po stoliku. Zayn niechcący trącił jeden pucharek, a ten spadł na  kolana Gabrielle. Z racji tego, że moja przyjaciółka była nieco wstydliwa i delikatna od razu wybiegła z lodziarni i pobiegła przed siebie w głąb plaży.
- Gabrielle, przepraszam! - krzyczał Malik za moja koleżanką, ale ona nie zwracała na niego uwagi i nadal biegła. Zayn nie namyślając się długo pobiegł za Gab, a ja wstałam ze swojego miejsca i także chciałam pójść za nią, ale w tej chwili Louis złapał mnie za rękę i pociągnął w dół tak abym usiadła na krzesełku.
- Zayn sobie poradzi. - powiedział Louis uśmiechając się do mnie. Postanowiłam pozwolić Malikowi żeby sam załatwił sobie tą sprawę z Gabrielle.

* Oczami Gabrielle *

- Gabrielle poczekaj - krzyknął wypatrując mnie w tłumie Zayn. Postanowiłam ne zwracać na niego uwagi, ponieważ byłam bardzo zawstydzona całą sytuacją. Szybkim krokiem zginęłam mu z oczu i usiadłam na skałach, które wystawały z wody.
 - Bardzo cię przepraszam. - usłyszałam znajomy mi głos. - Ja niechcący potrąciłem ten pucharek z lodami. Nie chciałem tego. - powiedział siadając koło mnie Zayn.
- Nic się nie stało. - zaczęłam po chwili. - Po prostu czasami przez takie sytuację czuję się lekko skrępowana. - powiedziałam chowając swoją twarz w kolanach.
- Czyli nie gniewasz się na mnie? - zapytał smutny mulat.
- Nie. - odpowiedziałam lekko się uśmiechając i podnosząc się ze skał, na których siedziałam. Zayn uczynił to samo.
- Cieszę się, że nie jesteś na mnie zła. - powiedział i mnie przytulił. Podczas tego , gdy Zayn mnie przytulał zobaczyłam nadchodzącego David'a z nie zbyt zadowoloną miną. Kiedy go zobaczyłam momentalnie odlepiłam się od Malika.
- Gabrielle?! - zapytał. - Co ty tutaj robisz, nie miałaś być czasem z Jenny? - zmarszczył jedną brew.
- Posłuchaj wszystko ci wytłumaczę. - powiedziałam zdenerwowanym głosem.
- A co ty chcesz mi tu tłumaczyć?! - rozłożył ręce i krzyknął.
- Tutaj naprawdę nic nie zaszło. - usprawiedliwił nas Zayn.
- Weź ty się tutaj nie wtrącaj koleś. To moja dziewczyna i ja z nią rozmawiam a nie ty! - zawrzeszczał David.
- Posłuchaj kotku wszystko ci wytłumaczę jak wrócimy z Jen. - powiedziałam.
- No mam nadzieje... a tak w ogóle gdzie jest Jen? - zapytał nadal zdenerwowany.
- Jenny jest z Harry'm, Liam'em, Louis'em i Niall'em w lodziarni.
- Zostawiłaś ją samą?! - krzyknął wściekły.
- Tylko na chwilę. Przecież oni jej nic nie zrobią. - dodałam.
- Po co ja się zgodziłem na to spotkanie. - westchnął. - Teraz idziesz po nią i wracacie do mnie. Jasne?! -  zapytał wściekłym tonem wyczuwalnym w jego głosie.
- Dobrze. - powiedziałam smutna, a David odszedł.
- Strasznie Cię przepraszam za niego... -  powiedziałam spuszczając głowę w dół.
- To twój chłopak? - zapytał Zayn.
- Tak. - odpowiedziałam i wróciliśmy do lodziarni, a po drodze Malik dał mi chusteczkę, którą wytarłam pozostałość lodów na moich kolanach.

* Oczami Jenny *

Przez całą nieobecność Gabrielle i Zayn'a, ja rozmawiałam z chłopakami. Oni opowiadali mi swoje zabawne historie, które przydarzały im się podczas koncertów. Były one naprawdę zabawne. W końcu do naszego stolika wróciła Gab i Malik. 
- Długo was nie było. - zaczął Harry.
- Mieliśmy niezbyt miłe spotkanie z kimś. - odpowiedział Zayn.
- Z kim? - zapytał zaciekawiony Lou.
- Później wam powiem. - odpowiedział i na tym skończyliśmy temat.
- Jenny my musimy już iść. - powiedziała Gab.
- Co... Dlaczego? - zapytał smutny Niall.
- Po prostu musimy. - powiedziała i wstała.
- No szkoda. - dodał Louis.
- To cześć. - powiedziałam i podniosłam się z krzesełka, a chłopcy pożegnali się ze mną i z Gabrielle. Kiedy byłyśmy przy wyjściu ktoś do nas podbiegł. Odwróciłam się i zobaczyłam blondyna.
- Mam coś dla ciebie. - powiedział uśmiechając się.
- Co? - zapytałam zadowolona, a on wręczył mi malutka karteczkę do ręki.
- Co to jest? - zapytałam zdziwiona tym co niebieskooki chłopak zrobił.
- Zobaczysz później. - dodał, przytulił mnie i odszedł.
- Co tam masz? - zapytała ciekawa Gab.
- Sama nie wiem. Później zobaczę. - powiedziałam, a w tej chwili podszedł do nas mój brat David.
- Co ten chłopak Ci dał? - zapytał.
- Coś. - odpowiedziałam. - Nie muszę ci mówić. - dodałam i szybszym krokiem wyprzedziłam David'a i Gabrielle.

* Oczami Gabrielle *

Jenny nie chciała pokazać David'owi karteczki jaką dostała od Niall'a. Wyprzedziła nas i zostałam sama z jej bratem.
- Wytłumaczysz mi teraz wszystko? - zapytał lekko zdenerwowany.
- Tak już ci tłumacze... - zaczęłam. - Poszłyśmy z Jen do tej lodziarni na umówione spotkanie z Louis'em i jego przyjaciółmi. Oni kupili nam lody i podczas tego, gdy dwójka z nich niosła nam lody jeden z nich, a mianowicie Zayn, czyli ten chłopak, który siedział ze mną na skałach przypadkiem wyrzucił na mnie jedną porcje, a wtedy ja się lekko zawstydziłam i po prostu uciekłam z lodziarni. 
- Ale ja widziałem że się przytulaliście! - przerwał mi.
- Zaraz do tego dojdę. - powiedziałam. - Kiedy uciekłam z lodziarni Zayn chciał mnie przeprosić, dlatego poszedł za mną  i na przeprosiny po prostu mnie przytulił.
- Sądzisz że ci w to uwierzę? - zapytał sarkastycznie.
- Tak bo niby dlaczego masz mi nie uwierzyć? Powiedziałam prawdę. - dodałam.
Bez słowa zaszliśmy na nasze miejsce na plaży gdzie siedziała już Jenny. 
- Zwijamy się - powiedział David i zaczął powoli składać nasze rzeczy. Ja i Jen także zaczęłyśmy się pakować. Ze wszystkimi rzeczami poszliśmy na parking do samochodu. Włożyliśmy nasze rzeczy do bagażnika i pojechaliśmy do cioci Meggie, która mieszkała pięć kilometrów od plaży. Po kilku minutach zajechaliśmy pod dom mojej cioci.


* Oczami Jenny * 

Gdy wysiedliśmy z samochodu, podeszliśmy pod drzwi i zadzwoniliśmy dzwonkiem. Pani Meggie ucieszyła się gdy nas zobaczyła, a najbardziej ucieszyła się tym, że zobaczyła swoją siostrzenicę Gabrielle. Resztę dnia spędziliśmy z nią w domu. Miałam pokój z Gab,  a David miał sam. 
Była 19:00. Siedziałam z Gabrielle w naszym ,,tymczasowym'' pokoju. Po chwili przypomniałam sobie o karteczce, którą dostałam od Niall'a na plaży. Wzięłam ją do ręki i przeczytałam co na niej było zanotowane:

,, 602813469 - to mój numer Niall :* ''

Bardzo ucieszyłam się ja to zobaczyłam. Po chwili do pokoju weszła Gabrielle i zaczęłyśmy rozmawiałyśmy o tym co wydarzyło się na plaży. Gab powiedziała mi, że całkiem polubiłam tych chłopaków. 
- Chodźmy gdzieś na imprezę. - zaproponowała Gabrielle po chwili.
- Dobry pomysł. - potwierdziłam jej sugestię.
Ucieszona dobrą propozycją Gab zaczęłam się przygotowywać. 
Ja założyłam to:
A Gabrielle to:

Swoje włosy rozpuściłam tak samo jak Gab. Obydwie zrobiłyśmy sobie delikatny makijaż i zeszłyśmy na dół.
- My idziemy na imprezę. - krzyknęłam kiedy stałyśmy na korytarzu.
- Nigdzie nie idziecie. - kategorycznie zaprzeczył nadal zdenerwowany David.
- Oj nie bądź taki. - powiedziała ciocia Gabrielle która teraz weszła na korytarz. - Daj się dziewczyną wyszaleć. - dodała, a David odszedł do swojego pokoju. My podziękowałyśmy cioci za to, że chociaż ona pozwoliła nam iść. 
Załapałyśmy taksówkę i pojechałyśmy nią w stronę centrum gdzie było najwięcej imprezowych klubów.
______________________________________________

1. Sądzicie, że co wydarzy się dalej?
2. Która bohaterka przypadła wam bardziej do gustu?
3. Co najbardziej podobało się wam w tym rozdziale?

Następny rozdział = 10 komentarzy

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

KOMENTARZ = UŚMIECH NA NASZEJ TWARZY + SZANSA NA SZYBSZY NASTĘPNY ROZDZIAŁ 

Widziałam kilka komentarzy typu ''Fajnie piszesz.''. Proszę zapamiętajcie sobie, że to opowiadanie piszą 2 dziewczyny Nelly i Paula :)



piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 1

Cześć. 
To jest pierwszy rozdział naszego opowiadania. Mamy nadzieję, że przeczytacie ten rozdział i będziecie czytać kolejne.

_______________________________________________

* Oczami Gabrielle *

- Już nie mogę się doczekać kiedy w końcu będziemy na miejscu! - wrzasnęła uradowana Jenny. Jenny tak jak ja nie mogła się odczekać aż w końcu będziemy na cudownej plaży u mojej cioci Meggie. Jechałyśmy tam z bratem Jen - David'em. David jest moim chłopakiem od dwóch lat. Jest nam ze sobą bardzo dobrze. David to miły i uroczy chłopak. Wspiera mnie w trudnych chwilach i zawsze mogę na niego liczyć.
Na plaże jechaliśmy już ponad dwie godziny. Po tym długim czasie zajechaliśmy w końcu na miejsce. David pojechał zaparkować samochód, a ja i Jenny poszłyśmy ze wszystkimi naszymi rzeczami w poszukiwaniu idealnego miejsca do odpoczynku. Po ciężkich próbach znalezienia miejsca na zatłoczonej i gorącej plaży w końcu dopięłyśmy swego i zasiadłyśmy. Jenny rozkładała koce, a ja delektowałam się cudownymi promieniami słońca, które ogrzewały moją delikatną skórę. Ściągnęłyśmy z siebie ubrania, pod którymi miałyśmy nasze stroje kąpielowe. Ja byłam w tym stroju: 


A Jenny w tym:
Po chwili przyszedł David. 
- I jak podoba wam się na plaży? - zapytał siadając obok mnie na kocu.
- Jest cudownie. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Chodźmy do wody. - zaproponował Dav.
- Ok. - odpowiedziałam chłopakowi, a on z nienadzka wziął mnie na ręce i biegł ze mną w kierunku wody.
- Puść mnie! - wołałam, ale chłopaka nie obchodziły moje prośby. Biegł dalej przed siebie, aż w końcu stanął w głębokiej, zimnej wodzie, która sięgała mu do pasa.
- Puść mnie, David. Proszę! - nadal krzyczałam.
- Czy na pewno mam Cię puścić? - zapytał z szyderczym uśmieszkiem.
- Teraz już nie. Wolę żebyś wyszedł ze mną na brzeg i tam mnie puścił. - odpowiedziałam.
- Tak to się nie bawimy. - zaczął - Puszczę Cię, ale pod jednym warunkiem. - powiedział.
- Jakim? - zapytałam zdziwiona.
- Pocałuj mnie. - odrzekł.
- Nie. - odpowiedziałam śmiejąc się.
- Więc cię upuszczę... A woda dzisiaj jest wyjątkowo zimna. - powiedział z uśmiechem, a ja nie zastanawiając się długo dałam mu słodkiego całusa.
- No mogłaś tak od razu i już dawno bym cię puścił. - mówił idąc ze mną w stronę brzegu.


* Oczami Jenny *

Leżałam na kocu opalając swoje lekko blade ciało. Widziałam jak Gabrielle całuję Davida. Słodko to wyglądało. Oni są na prawdę dobraną parą. Bardzo się cieszyłam, że moja najlepsza przyjaciółka chodzi z moim bratem. 
Po chwili zobaczyłam, że Gab i David wracają z wody.
- I jak było? - zapytałam ściągając przeciwsłoneczne okulary.
- Twój brat jest straszny. - powiedziała rozbawiona Gabrielle, na co ja tylko się zaśmiałam.
Posiedzieliśmy z jakieś pół godziny na plaży i Gabrielle zaproponował mi grę w siatkówkę. Od razu się zgodziłam. David nie chciał iść z nami dlatego we dwie podążyłyśmy w stronę rozłożonej siatki do gry. Nasza gra toczyła się już z dobre piętnaście minut. Kiedy chciałam odebrać ostatni serw Gab upadłam na piasek. Upadłam przez to, że jakiś chłopak na mnie potrącił. Oszołomiona całą sytuacją nadal leżałam nieruchomo na piasku. Czułam lekki ból w prawej kostce.
- Nic ci się nie stało? - zapytał chłopak o jasnobrązowych włosach, który podał mi rękę i podniósł mnie do pozycji siedzącej.
- Nic, ale kostka mnie boli. - odpowiedziałam łapiąc za bolące miejsce.
- Strasznie Cię przepraszam. Po prostu uciekałem przed Harry'm i nie zauważyłem tak pięknej dziewczyny na swojej drodze. - uśmiechnął się, a ja odwzajemniłam jego uśmiech.
- Jestem Louis. - powiedział podając mi rękę, abym wstała.
- Ja jestem Jenny. - odpowiedziałam wstając. - Ty jesteś Louis, Louis z One Direction? - 
zapytała zdziwiona.
- Heh, tak to ja. - zaśmiał się.
- Jenny, Jenny! - usłyszałam krzyki Gabrielle, która dopiero teraz zobaczyła mnie. - Nic Ci się nie stało? - zapytała wystraszona nie zauważając Louis'a stojącego obok.
- Już dobrze, dobrze. - powiedziałam, aby przyjaciółka się uspokoiła.
- Hej jestem Louis. - powiedział chłopak o jasnobrązowych włosach do Gab.
- Cześć. Ja jestem Gabrielle. - odpowiedziała uśmiechnięta przyjaciółka odgarniając kosmyk swoich blond włosów.
- Ej Louis gdzie ty się podziewasz tyle czasu? - zapytał zdyszany chłopak, o krótkich brązowych włosach.
- Zaraz wracam. - odpowiedział nie spoglądając nawet na przyjaciela. 
- Cześć. Jestem Liam. - powiedział chłopak, który przed chwilą przyszedł.
- Hej. Ja jestem Gabrielle, a to Jenny. - przedstawiła nas moja przyjaciółka.
- Aby wynagrodzić Ci to, że zdarzył się ten niemiły wypadek zapraszam ciebie i twoją koleżankę na lody. - powiedział Lou.
- Chętnie przyjdziemy. - odpowiedziałam.
- To świetnie. - powiedział uradowany. - Spotkajmy się za piętnaście minut w tej lodziarni. - powiedział wskazując palcem na małe pomieszczenie, które stało na plaży. Była to z pewnością lodziarnia.
- Dobrze. - odpowiedziałam.
- Do zobaczenia. - powiedział, odszedł i pomachał mi na do widzenia. Odwzajemniłam jego         gest.
- Co to za Louis? - zapytała zdziwiona Gabrielle, która patrzyła się w stronę chłopaka.
- Nie znasz Louisa? - zapytałam zdziwiona.
- A niby skąd mam go znać? - zaprzeczyła.
- Tyle razy opowiadałam ci o One Direction i o nim.
Opowiedziałam Gab co dokładnie zdarzyło się na plaży i o tym, że Louis zaprosił mnie i ją na lody. Gab na początku nie była chętna do tego spotkania ale po długim błaganiu w końcu ją na to namówiłam.
- Wybij sobie to z głowy Jen! - wrzasnął David. - sądzisz że pozwolę iść ci na lody z jakimś obcym chłopakiem? - zapytał sarkastycznie.
- Ale ja nie będę z nim sama, będzie ze mną Gab i jego koledzy!. - powiedziałam krzycząc.
- To świetnie! Masz iść z jakimiś obcymi facetami i z moją dziewczyną!? Wybij to sobie z głowy. - krzyknął tak że chyba usłyszała nas cała plaża.
- David pozwól nam iść. - powiedziała błagającym głosem Gabrielle.
- Dobra idźcie. - powiedział David po krótkim namyśle.
Po tym jak David wyraził zgodę na nasze spotkanie z Louis'em i resztą uradowane poszłyśmy w stronę małej lodziarni.

* Oczami Gabrielle *

Nie bardzo miałam ochotę na spotkanie z One Direction, ale Jen była moją przyjaciółką, dlatego nie mogłam jej odmówić, a poza tym David nie puściłby jej samej. 
Po dwóch minutach zaszłyśmy pod uroczą małą lodziarnie. Jenny skakała z zachwytu że się spotka ze swoimi idolami. We mnie to spotkanie nie budziło tak wielkiego zachwytu.Kiedy stanęłyśmy w wejściu do lodziarni Jen od razu zauważyła Lou, który siedział przy drewnianym stoliku z czwórką jakichś chłopaków. Jednym z tych chłopaków był Liam, którego wcześniej poznałam na plaży podczas tego gdy Louis wpadł w Jenny. 
- Chodź już - powiedziała Jen szarpiąc mnie za rękę w stronę stolika gdzie siedziała piątka idoli mojej przyjaciółki. Podeszłyśmy z Jenny do stolika.
- Cześć dziewczyny. - powiedział Louis który wstał i na powitanie przytulił nas. 
- Hej. - odpowiedziałam.
- Cześć. - powiedziała Jen. 
- Poznajcie się. - zaczął. - to jest Harry, Zayn, Liam i Niall. - powiedział wskazując ręką na chłopaków. Po tym jak poznałyśmy się z chłopakami przysiadłyśmy się do ich stolika. Ja siedziałam pomiędzy Harry'm, a Zayn'em. Jenny siedziała między Louis'em i Niall'em.
_____________________________________________

1. Co najbardziej podobało wam się w pierwszym rozdziale?
2. Która bohaterka przypadła wam bardziej do gustu?
3. Czy będziecie czytały dalsze rozdziały?

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

KOMENTARZ = UŚMIECH NA NASZEJ TWARZY + SZANSA NA SZYBSZY NASTĘPNY ROZDZIAŁ 

Zwiastun naszego bloga:





Prolog

Dwie przyjaciółki, które znają się od dzieciństwa. Są dla siebie jak siostry. Pewnego dnia, przez przypadek, poznają pięciu cudownych chłopaków, którzy odmieniają ich dotychczasowe życie. Czy między nimi narodzi się coś więcej niż przyjaźń?
Dowiecie się tego wkrótce...